12 czerwca 2015 r. Scott Yoho źródło www.finalemusic.com
Czy rozpoznajesz powyższy dokument? Ta wersja indeksu wizualnego Finale została znaleziona w przewodniku Quick Reference dołączonym do Finale 3.0, z datą copyright 1992. Dziś spotkamy się z jego twórcą, Stevenem M. Alperem, i dowiemy się nieco o historii Finale.
Jakie było Twoje wprowadzenie do Finale?
W późnych latach 80-tych zawsze szukałem sposobu na łatwiejsze, szybsze i dokładniejsze przeniesienie moich nut (oryginalnych kompozycji, orkiestracji lub aranżacji – cokolwiek) na papier. Przekonany, że komputer będzie pomocny, przyjąłem mojego pierwszego Maca (wraz z drukarką igłową i 20-megabajtowym dyskiem twardym i oprogramowaniem) jako zapłatę za pierwszy koncert, który kiedykolwiek skopiowałem. Poczytałem o dostępnym oprogramowaniu i zdecydowałem się na HB Engraver, który był z wyższej półki.
W tym konkretnym koncercie, wszystkie partie zostały zaaranżowane, z wyjątkiem fortepianu dyrygenta, który czytał z wyciągu. Wydawało się, że najłatwiejszym sposobem na zanotowanie jego partii było wprowadzenie jej do sekwencera i użycie oprogramowania do transkrypcji tych informacji. W tamtych czasach nie było to takie proste. Podczas gdy HB Engraver potrafił zanotować plik z danych MIDI (i wierzę, że było to zanim pojawiła się standardowa specyfikacja plików MIDI, a przynajmniej zanim została ogólnie zaakceptowana), funkcje nagrywania nie były wbudowane. Jedynym oprogramowaniem, które mogło wygenerować plik, który HB Engraver mógł zinterpretować, było coś o nazwie (chyba) MIDI Painter, które mogło nagrywać MIDI z zewnętrznej klawiatury, a także odtwarzać sekwencje utworzone przez użytkownika poprzez malowanie na „muzycznym płótnie”. Dość uciążliwe, ale działało.
Kilka lat później byłem dyrektorem muzycznym off-Broadwayowskiego wznowienia Godspell. Po jakimś czasie zaczął przychodzić facet o nazwisku David Pogue, który zastępował mnie na drugim krześle przy klawiaturze. David i ja świetnie się dogadywaliśmy i spędzaliśmy dużo czasu na szeroko zakrojonych dyskusjach. Jednym z tematów, który pojawiał się dość często, było oprogramowanie do notacji. David był wielkim zwolennikiem – och, powiedzmy, że był ewangelistą – nowego programu o nazwie Finale. Brzmiało to dla mnie interesująco, ale nie na tyle, bym chciał przesiąść się z HB Engraver.
Krążyliśmy wokół tego tematu, a David był dość nieustępliwy. Wyczuł zwycięstwo, gdy w końcu zapytałem: „Jeśli to kupię, pomożesz mi znaleźć pracę przy jego użyciu?”. W tamtym czasie Finale był dostępny tylko w pełnej cenie katalogowej 1000 USD, co było dużo, gdy zarabiałem nieco mniej niż 300 USD tygodniowo jako dyrektor muzyczny.
Następnego dnia odwiedziłem Davida w domu, aby zapoznać się z programem. Spędził około pół godziny demonstrując podstawy różnych metod wprowadzania danych, a następnie żartobliwie pokazał, jak upchnąć około 140 taktów na jednej pięciolinii. Potem powiedział mi, że wysyła mnie do pracy z Jule Styne (jeśli musisz wygooglować to nazwisko, to powinieneś zwiesić głowę ze wstydu). „Co, zwariowałeś!?” pytałem przez co najmniej tydzień. Niedługo potem pracowałem z Jule Styne, używając Finale.
David przechodził do innych rzeczy i zaczął odciążać mnie od niektórych klientów, dla których robił rzeczy typu komputerowego guru, a także pracował z Finale. To ostatecznie doprowadziło mnie do sklepów na Broadwayu.
Stworzyłeś kilka klasycznych plików samouczków Finale. Czy możesz mi przypomnieć swoją historię z Codą?
Nie wiem, jak do tego doszło, ale David zamierzał dokonać ogromnej i genialnej rewizji podręcznika Finale dla wersji 3, dzieląc oryginalny, gęsty materiał na trzy tomy: konfigurację i samouczek, standardowe odniesienie do narzędzi i ich działania, a także coś w rodzaju odwrotności, która dotyczyła tego, co można zapisać i wyjaśniała, jak to osiągnąć. (Podręczniki Finale w dalszym ciągu wykorzystywały wariacje na temat pomysłu Davida). David zaangażował mnie do pomocy przy tworzeniu zrzutów ekranu oraz do napisania i stworzenia przykładów samouczków i indeksu wizualnego.
David opisał, co ma ilustrować każdy przykład samouczka, a ja przygotowałem kilka nuty według jego specyfikacji. Największym wyzwaniem był indeks wizualny. David wpadł na pomysł, że na dwóch stronach powinien znaleźć się nuty demonstrujące niemal wszystko, co potrafi Finale, z objaśnieniami wskazującymi czytelnikowi, gdzie w instrukcji szukać wyjaśnienia danego elementu. Niewiele pamiętam z procesu pisania, ale są dwie rzeczy, które mogę powiedzieć o tym utworze.
Po pierwsze, dział produkcji potrzebował gotowego utworu na długo przed ukończeniem oprogramowania. Oznaczało to, że miałem stworzyć nuty wykorzystujące rodzaje notacji, których wersja oprogramowania, z której korzystałem, jeszcze nie obsługiwała. Zrobiłem więc tyle, ile mogłem w Finale, a następnie wyeksportowałem go jako plik EPS, który otworzyłem w Adobe Illustrator i dokończyłem ręcznie.
Inną ciekawostką związaną z The Visual Index jest to, że pierwotnie napisałem zupełnie inny zestaw tekstów niż ten, który pojawił się w ostatecznej wersji. Ludzie z Coda uznali mój tekst za zbyt lekceważący i David wymyślił pseudo-artystyczny tekst piosenki, który pojawia się od tamtej pory. Oto moje:
MAM NUTY
A TERAZ
ZAŚPIEWAM
MOJĄ PIOSENKĘ
DLA CIEBIE.
A TO WSZYSTKO DZIĘKI
FINALE,
ZNAK TOWAROWY
CODA MUSIC SOFTWARE,
CODA MUSIC SOFTWARE,
CO-OH-OH-DA-AH-AH-AH
MU-OO-OO-SIC
SOFTWARE.
CO JEST PRAWDOPODOBNIE ZNAKIEM TOWAROWYM TOOOOOOOOOOOOOOOOOOO.
Nawiasem mówiąc, podczas gdy The Visual Index może być moją najbardziej znaną kompozycją, niektóre przykłady samouczków zostały wykorzystane w sposób, jakiego nigdy sobie nie wyobrażałem. „Tin Dance” był wykonywany przy wielu okazjach i został nagrany na potrzeby filmu dokumentalnego (nie pamiętam o czym).
Kiedy Finale 3.0 został wydany, był notorycznie i przerażająco powolny. Stworzyłem parodię paska narzędzi, która zawierała takie rzeczy jak ciężarówka Mass Mover, która rozbiła się z boku paska narzędzi i spadała (narzędzie „Instrument of Destruction”). Inne godne uwagi narzędzia to „Get-That-Stupid-Expression-Off-Your-Face”, „MIDIternity”, „Peek-a-Boo Ossiu” i „Zippy has his temperature taken”.
Podzieliłem się moją parodią z Davidem, który zrobił coś, na co ja nigdy bym się nie zdobył: przekazał ją inżynierom Finale, którzy, jak twierdzi, byli nią zachwyceni. (Oto, co odzyskaliśmy z parodii, gdy próbowaliśmy otworzyć starożytny plik Canvas). Muszę też powiedzieć, że wersja 3.2, która ukazała się wkrótce po wydaniu 3.0, była wręcz żywiołowa.
Co podoba Ci się w Finale?
Podoba mi się: możliwość blokowania rzeczy (jeśli się o tym pamięta), aby zapobiec ich przemieszczaniu się; narzędzia, artykulacje i wyrażenia przypisywane do klawiszy; wiele metod wprowadzania; wtyczki; i podoba mi się fakt, że w 99% przypadków wszystko, co muszę zrobić, mogę w końcu znaleźć sposób na zrobienie tego.
Dwa największe plusy Finale: piękno rezultatów po starannej pracy oraz fakt, że jest to program, który znam. Używam go od samego początku i choć było kilka poważnych zmian paradygmatu, to zawsze stosunkowo szybko się z nim oswajałem. Kiedy musiałem użyć Sibeliusa, dosłownie zalałem się łzami frustracji, ponieważ był tak obcy. Oba programy mają ze sobą niewiele wspólnego poza celem końcowym. (Jednak gdy osiągnąłem pewien poziom kompetencji, przestałem krytykować program, który, jak przyznaję, ma swoje zalety, i widzę, że inżynierowie Finale dążą do zrównania się w obszarach, w których Sibelius przoduje).
Co byś zmienił?
Wyeliminować błędy 🙂 Chciałbym, aby Finale był mądrzejszy w kwestii unikania kolizji; aby po ustawieniu marginesów wewnętrznych i zewnętrznych narzędzie Page Layout rozpoznawało, kiedy wstawiłeś stronę, a nie dawało ci dwie prawe strony z rzędu; aby narzędzie Lyrics było mądrzejsze, nie cierpiało na tak wiele problemów, zwłaszcza po wielu poprawkach, i nie spowalniało tak bardzo pracy; Narzędzie Chord było bardziej inteligentne, a zmiany czcionek nie wymagały tyle majsterkowania; niektóre inteligentne kształty były bardziej inteligentne; narzędzie do numerowania taktów mogło umieszczać numery poniżej głosów zapisanych na pojedynczej pięciolinii, ale powyżej na częściach wielopięcioliniowych; wiele rzeczy dostępnych jako wtyczki było wbudowanych. Chciałbym, aby nie było tak trudno znaleźć rzeczy, o których wiesz, że są w programie, ale nie możesz ich znaleźć, ponieważ nie korzystałeś z nich od jakiegoś czasu.
Naprawdę chciałbym, aby MakeMusic kupił Sibeliusa od Avida, stworzył bezpośredni importer/konwerter plików .sib, a następnie zebrał wszystko, co wartościowe i włączył to do Finale.
Chcesz podzielić się wskazówką dotyczącą Finale?
Poznaj wtyczki. Gdyby wtyczka Jari Williamsona „Kopiuj układ głosu” (Copy Part Layout) istniała dłużej i jej znalezienie nie zajęłoby mi tyle czasu, zaoszczędziłbym lata pracy. To samo dotyczy „Copy Page Titles” Roberta Pattersona. No i jest jeszcze TGTools Tobiasa Giesena, który był (i nadal jest) ogromnym zestawem narzędzi oszczędzających czas. Po zapoznaniu się z moimi skargami dotyczącymi umieszczania numerów stron i innych specjalnych notacji, które były wymagane w tamtym czasie, Robert Patterson stworzył wtyczki „Copyist’s Helper”, które robiły niezwykłe rzeczy, które w tamtym czasie wydawały się niemal cudowne.
Nad czym teraz pracujesz?
Poza moimi własnymi projektami związanymi z pisaniem i aranżowaniem, jestem nadzorującym kopistą muzyki do Amazing Grace, z którym byłem na próbach w Chicago zeszłej jesieni i który w lipcu wchodzi na Broadway.
Ten post powstał, gdy czytelnik bloga Finale zapytał, czy moglibyśmy udostępnić artykuł o przygotowywaniu części do przedstawienia na Broadwayu. Rozesłałem kilka próśb do osób, które znają się na rzeczy i Steven był na tyle uprzejmy, że odpowiedział. Szczególnie dziękuję Stevenowi za ten wpis, w którym podzieli się swoim doświadczeniem w pisaniu nut na Broadway.
Masz starszą wersję Finale lub chcesz kupić nową licencję, zapraszamy do sklepu www.audiofactory.pl, w którym kupisz Finale w polskiej wersji językowej.